piątek, 18 marca 2016

Komandor Jan Karol Zdeb

Źródło: ekspozycja Muzeum Stutthof
Nie zapominaj nigdy polskiego pacierza i że jesteś Polakiem.

Komandor Jan Karol Zdeb (1887 – 1940), wykładowca szkół morskich, inspektor techniczny Żeglugi Wisła – Bałtyk w Tczewie, następnie inspektor Rady Portu i Dróg Wodnych w Wolnym Mieście Gdańsku.

Urodził się 22 maja 1887 r. w Bielsku pod zaborem austriackim w rodzinie Jakuba i Zofii z domu Bobrek. Rok po ukończeniu szkoły powszechnej jako najzdolniejszy uczeń został przyjęty do Szkoły Technicznej Marynarki Wojennej Austro – Węgier w Poli, którą ukończył pomyślnie 15 września 1905 r. zdobywając zawód elektrotechnika – mechanika. W 1905 r. rozpoczynając służbę zawodową w Marynarce Wojennej Austro – Węgier zaczął pływać w 1906 r. na okręcie „Georg”, a w latach 1906 – 1908 na okrętach: „Wien” i „Budapest”. Od 16 września 1907 r. do 1 czerwca 1909 r. zajmował się w Poli instalacją sieci elektrycznych i baterii akumulatorów na okrętach i łodziach podwodnych. Od czerwca 1909 r. do 1 października 1912 r. na jednostce wojennej „U-25” pełnił obowiązki kierownika działu elektrycznego i pomocnika przy silnikach spalinowych. W okresie od 1 października 1912 r. do 1 lipca 1913 r. pływał na statku „Kaiserin Elisabeth” jako oficer mechanik i kierownik elektrotechniki. W okresach: od 1 lipca do 1 grudnia 1913 r. pracował w warsztatach elektrotechnicznych w Arsenale Marynarki Wojennej i od 1 grudnia 1913 r. do 1 grudnia 1917 r. pełnił obowiązki kierownika działu elektrotechnicznego i motorów napędowych na pancerniku „Viribus Unitis”. Następnie od 1 grudnia 1917 r. do 1 listopada 1918 r. pracował w charakterze inżyniera ruchu (szefa technicznego) w Dowództwie Okrętów Podwodnych Austro – Węgier.
    Po odzyskaniu niepodległości przez państwo polskie już 1 grudnia 1918 r. zgłosił się do Polskiej Marynarki Wojennej, w której służył jako oficer zawodowy do 30 kwietnia 1927 r. Odszedł w stan spoczynku w stopniu komandora podporucznika. W tym kilkuletnim okresie swego życia pełnił kolejno najróżniejsze funkcje i tak: od 1 grudnia 1918 r. do 23 stycznia 1920 r. referenta do spraw ruchu technicznego Sekcji Marynarki Wojennej, od 24 stycznia 1920 r. członka komisji odbiorczej do spraw zakupu materiałów Sekcji Technicznej, od 4 maja 1921 r. szefa Wydziału Technicznego Intendentury Morskiej, od 1 kwietnia 1922 r. szefa Służby Technicznej Flotylli Wiślanej, od 1923 r. służył w stopniu kmdr podporucznika w Dowództwie Flotylli Wiślanej w Toruniu.                    
   W okresie od 16 lutego do 16 kwietnia 1923 r. był wykładowcą w Szkole Marynarzy Specjalistów w Świeciu, następnie krótko pełnił obowiązki szefa Służby Technicznej Flotylli Wiślanej, a od 8 października 1923 r. do maja 1926 r. kierownika Wydziału Mechanicznego Szkoły Specjalistów Morskich i wykładowcy w Oficerskiej Szkole Marynarki Wojennej (dalej OSMW). Od 9 maja 1926 r. pracował w Dyonie Ćwiczebnym jako oficer mechanik na ORP „Generał Haller”. W październiku tegoż roku został odkomenderowany w charakterze wykładowcy do Szkoły Specjalistów Morskich. W tym czasie wykładał też elektrotechnikę w Oficerskiej Szkole Marynarki Wojennej. Po uzyskaniu 2 marca 1927 r. dyplomu mechanika I klasy, 23 marca tegoż miesiąca awansowano go na stanowisko kierownika portu i inspektora technicznego „Żeglugi Wisła – Bałtyk Sp. z o. o” w Tczewie.
   Związek komandora z Wolnym Miastem Gdańskiem zaczął się z dniem 1 sierpnia 1928 r., kiedy został zatrudniony jako urzędnik kontraktowy w Radzie Portu i Dróg Wodnych (dalej RPiDW), gdzie później otrzymał stały etat inspektora technicznego. W tym czasie z rodziną przeniósł się z Torunia do Gdańska, gdzie zamieszkał we Wrzeszczu przy ulicy Lindenstrasse 6 (obecnie ul. Lipowa).    
   Inspektor kmdr Jan Zdeb w środowisku Polonii gdańskiej w latach 1928 – 1939 dał się poznać jako aktywny działacz zaangażowany w działalność polityczno – społeczną w największej polskiej organizacji Gminie Polskiej Związku Polaków. Był długoletnim prezesem Związku Byłych Powstańców i Wojaków, Stowarzyszenia Byłych Oficerów Rezerwistów, opiekunem  Macierzy Szkolnej w Gdańsku oraz Związku Harcerstwa Polskiego. W wymienionych organizacjach dał się poznać jako działacz walczący o sprawy polskie. Pewnego dnia zapytany o powody swego patriotyzmu odpowiedział, że głęboko wryły mu się w serce słowa ojca: „Nie zapominaj nigdy polskiego pacierza i że jesteś Polakiem”.
   Przed wybuchem II wojny światowej w związku z narastającym zagrożeniem ze strony niemieckich narodowych socjalistów otrzymał od rządu polskiego zadanie prowadzenia szkoleń pracowników Poczty Polskiej w Gdańsku oraz tajne zlecenie opracowania projektu i wykonania instalacji elektrycznych na Westerplatte.
    Za działalność społeczno – polityczną został odznaczony przez państwo polskie Złotym Krzyżem Zasługi oraz Krzyżem Orderu Odrodzenia Polski.
   W 1939 r. rodzina została ostrzeżona przez Tamma – niemieckiego kolegę szkolnego Arnolda, starszego syna Jana Zdeba o grożącym niebezpieczeństwie aresztowania komandora. K. Thamm prosił Norberta Zdeba o spowodowanie natychmiastowego wyjazdu jego ojca z Gdańska, powołując się na znajomość nazistowskich zarządzeń oraz istniejącą listę osób przeznaczonych do fizycznej likwidacji. Poinformowany o tym Jan Zdeb zlekceważył ostrzeżenie. Zdając sobie sprawę z niebezpiecznej sytuacji w Wolnym Mieście Gdańsku, podobnie jak kpt. ż. w. Tadeusz Ziółkowski – komandor pilotów w Nowym Porcie uważał, że nie ma się, czego obawiać.
   Z sprawozdania starszego wachmistrza Krönke z VII rewiru policyjnego w Nowym Porcie wiadomo, że 25 sierpnia 1939 r. około godz. 8.30 nadsekretarz Flohr z RPiDW w Gdańsku, zakomunikował odwachowi basenu wolnocłowego  aby aresztować technicznego inspektora portowego komandora Jana Zdeba, który w tym czasie znajdował się w swoim pomieszczeniu służbowym. Po telefonicznym porozumieniu z radcą rządowym dr Rudolfem Trögerem, szefem gdańskiej Tajnej Policji Państwowej, Jana Zdeba aresztowano, a następnie przewieziono karetką policyjną do siedziby prezydium policji w Gdańsku. Aresztowanych tego dnia kmdr Tadeusza Ziółkowskiego i inspektora Jana Zdeba zwolniono około godz. 11.00. Jednocześnie gdańska policja przeprowadziła rewizję w domu Zdebów, podczas której zabrano służbowy pistolet, dokumenty i ordery kmdr Jana Zdeba. Aresztowanie Jana Zdeba miało związek z sprzeciwem komandora Tadeusza Ziółkowskiego, który nie chciał wydać zezwolenia 25 sierpnia 1939 r na wejście do gdańskiego portu niemieckiego pancernika „Schleswig – Holstein”.
   Przedstawiciel Komisariatu Generalnego Rzeczypospolitej Polskiej w Gdańsku dwukrotnie interweniował w sprawie aresztowanego inspektora Jana Zdeba. Radca Senatu gdańskiego – Siegmund wyjaśnił 29 sierpnia 1939 r., że Jan Zdeb został aresztowany, ponieważ „dopuścił się wykroczenia przeciwko bezpieczeństwu państwa”. Minister Marian Chodacki pełniący obowiązki Komisarza Generalnego RP w Gdańsku podjął próbę wymiany Jana Zdeba za szpiega niemieckiego, która zakończyła się niepowodzeniem.
   Pierwszy wiadomość nadawaną przez radio o aresztowaniu kmdr Jana Zdeba usłyszał jego syn Arnold (drużynowy II Drużyny im. Stefana Batorego w Gimnazjum Polskim w Gdańsku w latach 1936 – 1939) podczas postoju żołnierzy polskich  27 sierpnia 1939 r. w Suwałkach.
    Kiedy po wojnie obronnej we wrześniu 1939 r. Norbert Zdeb – młodszy syn inspektora dostał się do niewoli, z której udało mu się wkrótce zbiec i powrócić 25 października 1939 r. do Gdańska, dowiedział się, że jego ojciec przebywał w gdańskim więzieniu Schiesstange. Jesienią 1939 r. Jan Zdeb został skierowany na roboty rolne na Żuławach, po ich zakończeniu przywieziony do obozu dla jeńców cywilnych w Nowym Porcie, skąd na początku stycznia 1940 r. wywieziono go do obozu dla jeńców cywilnych Stutthof w Sztutowie.  
   Najwcześniej prawdę o śmierci ojca poznał starszy syn Arnold Zdeb, który przebywał jako polski jeniec wojenny nr 15 661 w Oflagu VII A. Na jego prośbę komendant tego obozu wysłał list do Niemieckiego Czerwonego Krzyża w Berlinie z zapytaniem o los kmdr Jana Zdeba, na który otrzymał odpowiedź 13 grudnia 1940 r. z informacją o jego śmierci 11 stycznia 1940 r. w Gdańsku.
   Datę śmierci Jana Zdeba potwierdza ponadto znajdujący się w księdze zgonów Urzędu Stanu Cywilnego w Gdańsku pod numerem 1178/43 wpis dokonany na polecenie Tajnej Policji Państwowej. W akcie tym wystawionym w dniu 22 marca 1944 r. niemieckie władze Gdańska podały podobnie jak Niemiecki Czerwony Krzyż datę śmierci Jana Zdeba – 11 stycznia 1940 r. i Gdańsk jako miejsce śmierci.
   Natomiast młodszy syn Jana Zdeba – Norbert twierdził, że jego ojciec zginął 22 marca 1940 r. w dniu, w którym po interwencji babci u gestapowca Reiwera, zwolniono go z więzienia prezydium policji w Gdańsku, gdzie przebywał od grudnia 1939 r. pod zarzutem antyniemieckiej działalności w polskich organizacjach w latach międzywojennych XX wieku i szpiegostwa gospodarczego. Norbet Zdeb był przekonany, że rozpoznał zwłoki swego ojca w czasie ekshumacji w nadleśnictwie Stegna, (protokół nr 33 PCK Okręgu Gdańskiego z 2 grudnia 1946 r.), która odbyła się na przełomie listopada i grudnia 1946 r.                    
   Tymczasem wyżej omówione dwa dokumenty niemieckie wystawione niezależnie od siebie oraz oświadczenie b. więźniów obozu Stutthof, którzy byli świadkami pobytu w obozie Stutthof kmdr Jana Zdeba, zdają się wskazywać, że  musiał on zginąć 11 stycznia 1940 r. podczas egzekucji 22 wybitnych Polaków gdańszczan. Po tej dacie, nikt z więźniów nie widział go już więcej w obozie  wśród żywych.
   W wyniku prac poszukiwawczych prowadzonych przez Komisję Badania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Gdańsku i Muzeum Stutthof została w maju 1979 r. odnaleziona w nadleśnictwie Stegna, w odległości około 1,5 km od obozu, w pobliżu zbiorowej mogiły rozstrzelanych 22 marca 1940 r. 67 wybitnych Polaków Gdańszczan i Pomorzan, druga zbiorowa mogiła rozstrzelanych 11 stycznia 1940 r. 22 wybitnych Polaków Gdańszczan. Po ekshumacji szczątki ofiar po ekshumacji przeniesiono do relikwiarza Pomnika Walki i Męczeństwa znajdującego się na terenie b. obozu koncentracyjnego Stutthof, które czekają na godny pochówek obrońców polskości Gdańska. Badania policyjne doprowadziły do potwierdzenia tożsamości 2 ofiar, pozostałe nazwiska zostały ustalone na podstawie zeznań poszkodowanych rodzin i świadków – byłych więźniów KL Stutthof.
    Jan Zdeb był żonaty z Carlą z domu Brunner, córką komendanta Szkoły Morskiej w Polii. Posiadał troje dzieci: Wandę (1914), Arnolda (1916) i Norberta (1917). Żona pozbawiona mieszkania i dobytku została przez Niemców wysiedlona z Gdańska w 1940 r. do Generalnego Gubernatorstwa.
    W Gdańsku na Cmentarzu Zasłużonych – Ofiar Hitleryzmu na Zaspie przy ulicy B. Chrobrego można znaleźć jedynie symboliczny nagrobek w kształcie krzyża przypominający tak zasłużoną dla obrony polskości w Gdańsku postać, jaką był inspektor komandor Jan Zdeb. Natomiast w zbiorach rodzinnych pozostała tylko papierośnica, zdjęcia i kilkanaście dokumentów.
    Może teraz właśnie nastał odpowiedni moment, aby władze Gdańska upamiętniły tę wybitną postać nadaniem jednej z ulic imienia inspektora komandora Jana Zdeba?

Opracowanie: Elżbieta Grot

Serdeczne podziękowania dla Pani Aleksandry Issajewicz z Rumi za udostępnienie dokumentacji dotyczącej komandora Jana Zdeba.
Literatura:
Archiwum Muzeum Stutthof w Sztutowie, Relacje świadków.
Archiwum rodzinne Aleksandry Issajewicz.
Archiwum Zarządu Głównego PCK w Warszawie, Protokoły z ekshumacji z 1946 r.
Gdańsk 1939. Wspomnienia Polaków – Gdańszczan. Zebrał i opracował Brunon Zwarra, Gdańsk 1939.
Henryk Stępniak, Ludność polska w Wolnym Mieście Gdańsku 1920 – 1939, Gdańsk 1991, s. 345.


Zdjęcie z 1926r. Kmdr Jan Zdeb siedzi trzeci od prawej.
   
Upamiętnienie miejsca egzekucji przedstawicieli Polonii Gdańskiej z 11 stycznia i 22 marca 1940r.

Dokument potwierdzający zgon kmdr Zdeba 11 stycznia 1940 r.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz