poniedziałek, 31 sierpnia 2015

Rocznica wybuchu II wojny światowej

WRÓG NAPADŁ NA POLSKĘ Z KRAJU SĄSIEDNIEGO

Obywatele Rzeczypospolitej!
Nocy dzisiejszej,odwieczny wróg nasz rozpoczął działania zaczepne wobec państwa polskiego, co stwierdzam wobec Boga i historii. W tej chwili dziejowej zwracam się do wszystkich obywateli państwa w głębokim przeświadczeniu, że cały naród w obronie swojej wolności, niepodległości i honoru skupi się dokoła wodza naczelnego i sił zbrojnych, oraz da godną odpowiedź napastnikowi, jak to się już nieraz działo w historii stosunków polsko-niemieckich.
Cały naród polski,pobłogosławiony przez Boga, w walce oswoją świętą i słuszną sprawę, zjednoczony z armią, pójdzie ramię przy ramieniu do boju i pełnego zwycięstwa.
Ignacy Mościcki,Prezydent Rzeczypospolitej.

Tymi słowami zwrócił się do Polaków w dniu 1 września 1939 roku prezydent II RP, Ignacy Mościcki. Tego dnia, o godz. 4:45 niemiecki pancernik Schleswig Holstein otworzył ogień ze wszystkich swoich dział w kierunku Westerplatte. Rozpoczęła się II wojna światowa.

Zbrodnicze plany Hitlera

Adolf Hitler od początku swojej kariery zmierzał do wojny. Jak pisał w "Mein Kampf": "Zatrzymamy odwieczne parcie Germanów na Południe i na Zachód Europy i skierujemy je ku obszarom na wschodzie... jeżeli dziś w Europie mówimy o nowych obszarach, możemy mieć na myśli przede wszystkim Rosję i podporządkowane jej państwa ościenne".

Po Pierwszej Wojnie Światowej kształt wschodniej granicy Niemiec był ciągle kwestią sporów. W pewnym okresie, mający w stosunku do Polski dalekosiężne i zbrodnicze plany Hitler, zamiast atakować dokonał odwrotu od agresywnej polityki. Była to oczywiście tylko z góry zaplanowana gra. Rząd Polski starał się utrzymywać politykę równowagi w stosunkach ze swoim zachodnim sąsiadem. 26 stycznia 1934 roku podpisano niemiecko – polską deklarację o nie stosowaniu przemocy. Od tego czasu wydawało się, że stosunki z Niemcami zostały unormowane.

Hitler jednak konsekwentnie realizował swoje cele. 12 marca 1938 r. dokonał aneksji Austrii, a 15 marca 1939 - Czechosłowacji. Do tej pory wszystkie swoje plany realizował bezkrwawo. 1 września 1939 r. przyszedł czas na Polskę.

Wojna!

1 września 1939 r. o godz. 4.45 Niemcy, bez wypowiedzenia, rozpoczynają wojnę z Polską. Pancernik Schleswig Holstein ostrzeliwuje Westerplatte, lotnictwo atakuje lotniska, węzły komunikacyjne oraz obiekty cywilne. Oddziały lądowe wkraczają do Polski z czterech kierunków: z Prus Wschodnich, Pomorza Zachodniego, Dolnego Śląska i z Górnego Śląska. 4.50:atak na Pocztę Polską w Gdańsku (skapitulowała po 14 godzinach). 5.30: pierwszy samolot Luftwaffe strącony przez ppor. W. Gnysia z III/2 dywizjonu armii"Kraków". 6.00 - 8.00: opanowanie Gdańska i przyłączenie go do Niemiec. 7.00: depesza J. Becka do ambasadorów Francji i Wielkiej Brytanii z żądaniem pomocy dla Polski. Edward Rydz-Śmigły mianowany zostaje wodzem naczelnym. Od rana trwa bitwa graniczna: niemieckie uderzenie z Prus Wschodnich załamuje się pod Mławą (broni jej armia "Modlin"); nad Brdą niemiecki XIX korpus pancerny H. Guderiana wdziera się w obronę armii Pomorze; armia"Łódź" niszczy ok. 70 czołgów niemieckich koło Kłobucka. Wieczorem Niemcy dokonują pierwszych egzekucji. Ambasadorowie Francji i Wielkiej Brytanii wręczają J. Ribbentropowi oświadczenie, w którym ostrzegają Rzeszę, że jeśli nie wstrzyma agresji, to Francja i Wielka Brytania spełnią zobowiązania sojusznicze wobec Polski.
Polska rozpoczęła walkę o przetrwanie.

17 września 1939 r. do niemieckiego agresora dołączył sowiecki, uderzając na Polskę od wschodu.

Koniec walki

Nie pomogło bohaterstwo żołnierza polskiego oraz poświęcenie wszystkich Polaków. Ustępując przed przeważającymi siłami przeciwnika, w dniu 5 października gen. Kleeberg podejmuje decyzję o zakończeniu walki ostatniego, walczącego zgrupowania wojsk polskich – SGO „Polesie”. W rozkazie dziennym pisze:
"Żołnierze! Z dalekiego Polesia, znad Narwi, z oddziałów, które się oparły demoralizacji -zebrałem Was pod swoją komendę, by walczyć do końca. Chciałem iść najpierw na południe, gdy to się stało niemożliwe, nieść pomoc Warszawie. Warszawa padła,nim doszliśmy. Mimo to nie straciliście nadziei i walczyliście dalej, najpierw z bolszewikami, następnie w pięciodniowej bitwie pod Syrokomlą z Niemcami.Wykazaliście hart   i odwagę w czasie zwątpień i dochowaliście wierności Ojczyźnie do końca. Dziś jesteśmy otoczeni, a amunicja i żywność są na wyczerpaniu. Dalsza walka nie rokuje nadziei, tylko rozleje krew żołnierską,która jeszcze przydać się może. Przywilejem dowódcy jest brać odpowiedzialność na siebie. Dziś biorę ją w tej najcięższej chwili - każę zaprzestać dalszej walki, by nie przelewać krwi żołnierskiej nadaremnie. Dziękuję Wam za Wasze męstwo i Waszą karność, wiem, że staniecie, gdy będzie potrzeba. Jeszcze Polska nie zginęła i nie zginie."

6 października żołnierze Samodzielnej Grupy Operacyjnej „Polesie” składają broń, a następnego dnia dowódca ORP „Orzeł”podejmuje decyzję udania się do W. Brytanii, dokąd okręt dociera 14 października. Nastają krwawe czasy okupacji hitlerowskiej.

Pamięć o wrześniu

75 lat od tamtych dni, kurczy się pamięć o wrześniowych wydarzeniach, o bohaterskiej postawie polskiego żołnierza. Obecnie pokolenia coraz mniej wiedzą o tamtych czasach. Niewielu też pewnie pamięta wiersz Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego „Pieśń o żołnierzach  z Westerplatte”:

Kiedy się wypełniły dni
i przyszło zginąć latem,
prosto do nieba czwórkami szli
żołnierze z Westerplatte.
(A lato było piękne tego roku)

I tak śpiewali: -Ach, to nic,
że tak bolały rany,
bo jakże słodko teraz iść
na te niebiańskie polany.

(A na ziemi tego roku było
tyle wrzosu na bukiety).

W Gdańsku staliśmy tak jak mur,
gwiżdżąc na szwabską armatę,
teraz wznosimy się wśród chmur,
żołnierze z Westerplatte.

I ci, co dobry mają wzrok
i słuch, słyszeli pono,
jak dudnił w chmurach równy krok
Morskiego Batalionu.

I śpiew słyszano taki: - By
słoneczny czas wyzyskać,
będziemy grzać się w ciepłe dni
na rajskich wrzosowiskach.
Lecz gdy wiatr zimny będzie dął
i smutek krążył światem,
w środek Warszawy spłyniemy w dół,
żołnierze z Westerplatte.

Bilans strat

Ogółem w II wojnie światowej wzięło udział 61 państw. Zmobilizowano ponad 110 mln żołnierzy (m.in. w okresie największej mobilizacji armia ZSRR liczyła 12,5 mln; USA 12,3 mln; III Rzeszy 10,2 mln; Japonii 10,2 mln; Wielkiej Brytanii 5,1 mln; Francji 5 mln; Chin 5 mln; Włoch 3,7 mln). Zginęło lub zaginęło ponad 55 mln ludzi,35 mln zostało rannych. Łączne wydatki na prowadzenie wojny osiągnęły sumę 1,166 biliona dolarów (m.in. USA wydały 387 mld, III Rzesza 272 mld, ZSRR 192 mld, Wielka Brytania 120 mld, Włochy 94 mld, Japonia 56 mld).



Bombardowanie Radomia. Widok z kabiny pilota...
...i efekty bombardowania na dole.
Mord żołnierzy polskich dokonany przez Wehrmacht w Ciepielowie.






Ofiary bombardowań.





Stukasy ostrzeliwały i bombardowały polskie miasta i wsie, a także kolumny uciekinierów.


Zbombardowana Warszawa.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz