16 kwietnia 1947 roku został wykonany wyrok na Rudolfie Hoessie,
założycielu i pierwszym komendancie obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau.
Rudolf Hoess urodził się ur. 25
listopada 1900 w Baden-Baden. W sierpniu 1916 roku zgłosił się do niemieckiego
wojska i walczył na froncie azjatyckim w I wojnie światowej, uzyskując stopień podoficerski.
Do Niemiec wrócił w 1919 r. i rozpoczął działalność w ochotniczych formacjach
militarnych - Freikorpsach. W 1922 r. wstąpił do NSDAP.
W 1923 r. skazano go na 10 lat
pozbawienia wolności za morderstwo Waltera Kadowa. Na wolność wyszedł w 1928 r.
w ramach amnestii. W 1934 r. został
przyjęty do SS i rozpoczął służbę w obozie koncentracyjnym Dachau. W 1938 r. podjął służbę w obozie Sachsenhausen.
Tam awansował do funkcji zastępcy komendanta.
4 maja 1940 r. został mianowany
komendantem mającego powstać nowego niemieckiego obozu koncentracyjnego w Auschwitz
(Oświęcimiu). Reichsführer-SS Heinrich Himmler powierzył mu zadanie budowy tego
obozu. Funkcję komendanta pełnił do 1 grudnia 1943 r.
1 grudnia 1943 r. przeniesiono go
na stanowisko komisarycznego szefa urzędu D I (Inspektorat Obozów
Koncentracyjnych) w SS-Wirtschafts- und Verwaltungshauptamt (Główny Urząd
Administracji i Gospodarki SS). Był też zastępcą szefa WVHA, Richarda Glücksa.
Na osobiste polecenie Himmlera, wrócił do Auschwitz 8 maja 1944 r. by
nadzorować zagładę Żydów deportowanych z Węgier.
Hoess ponosi osobistą
odpowiedzialność za zbrodnie ludobójstwa i metody ich przeprowadzenia: komory
gazowe z Cyklonem B i krematoria. Liczbę ofiar Auschwitz-Birkenau ocenia się na
około 1,1 mln istnień ludzkich. Hoes na swoim procesie oceniał, że do Auschwitz
było skierowanych około 2,5 mln Żydów. Twierdził jednak, że powtarza to za
Adolfem Eichmannem, i że jego zdaniem było to za dużo jak na możliwości tego
obozu.
Pod koniec wojny Hoess pozostawił
swoją rodzinę w Holsztynie, a sam zaczął się ukrywać pod nazwiskiem bosmana
marynarki Franza Langa. Dostał się do niewoli brytyjskiej. Nie rozpoznano w nim komendanta Auschwitz-Birkenau i został
zwolniony. Ponownie zatrzymano go pod Flensburgiem w nocy z 11 na 12 marca 1946
r. i deportowano do Polski, gdzie stanął przed sądem. Jego proces, przed Najwyższym
Trybunałem Narodowym, toczył się od 11 do 29 marca 1947 r. w Warszawie. Wyrok
zapadł 2 kwietnia. Został skazany na karę śmierci przez powieszenie.
W więzieniu Hoess napisał
wspomnienia, a także oświadczenie, w którym przyznał, że jako komendant obozu
urzeczywistniał "część straszliwych planów Trzeciej Rzeszy -
ludobójstwa":
"W ten sposób wyrządziłem ludzkości i człowieczeństwu najcięższe
szkody. Szczególnie Narodowi polskiemu zgotowałem niewysłowione cierpienia. Za
odpowiedzialność moją płacę życiem. Oby mi Bóg wybaczył kiedyś moje czyny.
Naród polski proszę o przebaczenie. Dopiero w polskich więzieniach poznałem, co
to jest człowieczeństwo. Mimo wszystko, co się stało, traktowano mnie po
ludzku, czego nigdy bym się nie spodziewał i co mnie najgłębiej zawstydzało"
- napisał.
Wyrok na zbrodniarzu wykonano 16
kwietnia 1947 o godzinie 10:00, na terenie byłego obozu Auschwitz-Birkenau w
Oświęcimiu. Szubienicę ustawiono obok budynku byłej komendantury obozu i krematorium.
Szubienica została zachowana na terenie muzeum Auschwitz-Birkenau do dnia
dzisiejszego.
ws
Hoess podczas procesu |
Krótko przed egzekucją... |
...i po. |
Miejsce egzekucji Hoessa |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz